Krzyż Chrystusa mamy na co dzień przed oczami. Krzyż jest tajemnicą naszej wiary. Tymczasem w V niedzielę Wielkiego Postu krzyż ten się zasłania. Zasłonięty krzyż ma pomóc w przeżyciu misterium cierpienia, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Zasłonięty krzyż zwraca uwagę, intryguje, nie pozwala „spowszednieć”, pozwala zatęsknić. Zasłonięty krzyż porusza serce. Kiedy jest zakryty, możemy bardziej uświadomić sobie, jak on jest dla nas rzeczywiście ważny i co się na nim tak naprawdę dokonało. Zasłonięty krzyż skłania do żalu i pokuty za grzechy przesłaniające dobroć Boga.

Krzyż pozostanie zakryty do czasu liturgii Męki Pańskiej, sprawowanej w Wielki Piątek, gdy kapłan śpiewając trzykrotnie poruszającą antyfonę usuwa zasłonę i ponownie ukazuje drzewo Krzyża, na którym zawisło Zbawienie świata.

A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół (por. Mt 27, 51a, Mk 15, 38).

Nie ma już w świątyni zasłony broniącej dostępu zwykłemu człowiekowi do Miejsca Przenajświętszego (por. Łk 1, 8-10). Cokolwiek było ukryte, Bóg chciał, by było odtąd widoczne - by nie pozostawało za zasłoną niedostępności i tajemniczości. Miejscem Przenajświętszym stała się Golgota. To tam Chrystus pozwolił wszystkim zobaczyć Go na krzyżu. Zobaczyć Jego śmierć. Czy zrozumieć?

Chrystus, który umarł na krzyżu, otwiera niebo i usuwa ociemniałość serca, abyśmy zrozumieli tajemnicę Jego cierpienia - tajemnicę Bożego miłosierdzia. Chrystus umarł, a trzeciego dnia zmartwychwstał odnosząc tryumf nad śmiercią. Przywrócił nam życie wieczne.